Kredyt we frankach.

Kredyt we frankach.

Nie ulega wątpliwości, że umowa kredytu indeksowanego/denominowanego była swego czasu, bardzo popularną konstrukcją prawną, której cechą charakterystyczną jest przeliczenie „kwoty kredytu” wyrażonej pierwotnie w złotówkach do kwoty w walucie obcej.

Na skutek tej operacji, kredytobiorca jest obowiązany do zwrotu już nie określonej kwoty w PLN (ta jest bowiem zmienna), ale kwoty w walucie obcej. Celem zastosowania przeliczenia jest skorzystanie z niższego oprocentowania, obowiązującego dla kredytów w walucie, za cenę wystawienia się na ryzyko walutowe. Konstrukcja kredytu denominowanego jest pewną ewolucją kredytu walutowego. Skorzystanie z kredytu zaciągniętego i wypłacanego np. we frankach szwajcarskich co prawda eliminowałoby konieczność ustalania właściwego kursu wypłaty i spłaty, ale na skutek zawarcia umowy o standardowy kredyt w walucie bank musiałby jednak tę walutę zakupić, udostępnić kredytobiorcy, a następnie sprzedać po otrzymaniu zwrotu i tak samo musiałby postąpić konsument chcący kupić mieszkanie lub wybudować dom. Aby uniknąć tych transakcji w ofercie banków pojawił się tzw. kredyt denominowany, który był w zasadzie kredytem walutowym, na podstawie którego bank brał na siebie obowiązki związane z operacjami przeliczeniowymi.

Kwota kredytu była więc wprost wyrażona w walucie i taką kwotę udostępnić miał bank, a kredytobiorca zobowiązywał się do jej spłaty. Różnica polegała na tym, że kredytobiorcy nie przysługiwało roszczenie o wypłatę przez bank waluty, a bank mógł domagać się roszczenia w złotówkach. Dla banków było to rozwiązaniem korzystnym, gdyż zwykle przyznawały sobie prawo do wyznaczania kursu po jakim nastąpi denominacja, a po drugie nie musiały w sposób rzeczywisty dokonywać transakcji kupna i sprzedaży waluty, co generowało kolejne oszczędności. Umowa kredytu denominowanego posiadała tę zaletę, że spełniała wymagania art. 69 ust. 2 pkt 2) prawa bankowego, a więc kwota kredytu była wyrażona wprost, poprzez podanie konkretnej wartości w walucie obcej. Problem pojawiał się jednak w momencie, w którym pomiędzy zawarciem umowy, a wypłatą kredytu zmieniał się kurs po jakim miało dojść do przeliczenia waluty na PLN. W takim wypadku kredytobiorca otrzymywał inną sumę niż ta, która rzeczywiście mu była potrzebna (co było szczególnie uciążliwe w przypadku umocnienia się złotówki, gdyż kredytobiorca otrzymywał zbyt małą kwotę).

Odpowiedzią na ten problem stał się kredyt indeksowany. Różni się on od kredytu denominowanego tylko tym, że kwota kredytu którą bank udostępni kredytodawcy zostanie ustalona dopiero w momencie udostępnienia kredytu przez bank. Wcześniej strony określają jedynie to w jaki sposób kwota kredytu będzie wyliczona i wypłacona. Wbrew literalnym zapisom umowy o kredyt indeksowany, kwotą kredytu w rozumieniu art. 69 pr.b. nie jest kwota wyrażona w PLN. Od początku zakłada się, że kwotą kredytu jest nieokreślona wprost w umowie kwota wyrażona w walucie, stanowiąca równowartość udostępnionej kredytodawcy kwoty w złotówkach. To taką kwotę kredytobiorca jest zobowiązany zwrócić. Tylko zadłużenie kapitałowe wyrażone w walucie stopniowo maleje ze spłatą rat kapitałowych (zadłużenie kapitałowe wyrażone w PLN nie ma żadnego znaczenia dla wysokości zobowiązania kredytobiorców i w przypadku osób które zaciągnęły kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego mogło wzrosnąć ponad dwukrotnie pomimo spłacania rat kapitałowych).

Podobne zdanie wyraził Sąd Okręgowy dla Warszawy – Woli w Warszawie I Wydział Cywilny stwierdzając: „Wskazaną bowiem kwotę kredytu trudno uznać za jednoznacznie określoną kwotę środków o jaką chodzi w przepisie. Kwota ta została przez strony, a w istocie przez Bank określona jedynie w sposób pośredni, poprzez wskazanie w złotych kwoty indeksowanej bliżej nieokreślonym kursem waluty stosowanym przez Bank. Tym samym kwotę kredytu należy uznać za wartość nieokreśloną.” W większości umów tzw. kredytu frankowego dochodzi do naruszenia granic swobody umów ze względu na określenie sposobu wykonania mechanizmu denominowania kredytu. Przyczyną wadliwości umów, prowadzącej do jej nieważności, jest narzucony przez bank sposób ustalania wysokości kwoty podlegającej wypłacie oraz zwrotowi – a więc podstawowych świadczeń stron. Ustalenie wysokości kwoty wypłaconego i zwracanego kredytu oraz wysokości oprocentowania wiązało się z koniecznością odwołania się do kursów walut ustalanych samodzielnie przez jedną ze stron umowy – bank.

Tymczasem ani umowa, ani inne wzorce umowne stanowiące podstawę ustalenia treści łączącego strony stosunku prawnego, nie określają prawidłowo zasad ustalania tych kursów. Wymaganie dokładnego określenia w umowie kwoty kredytu oraz zasad i terminu jej spłaty mieści się w szerszym kontekście prawa zobowiązań, które wymaga dla powstania zobowiązania dokładnego oznaczenia świadczenia. Świadczenie w łączącym strony stosunku zobowiązaniowym powinno być oznaczone w chwili zawarcia umowy lub nadawać się do oznaczenia w okresie późniejszym. Tym niemniej kryteria, według których nastąpić ma ustalenie świadczenia, powinny być oznaczone już w chwili powstania danego stosunku zobowiązaniowego.

W obowiązującej na gruncie prawa polskiego konstrukcji zobowiązania umownego jako stosunku prawnego pomiędzy formalnie równorzędnymi podmiotami nie ma więc miejsca na przyznanie jednej ze stron zobowiązania możliwości jednostronnego, władczego oddziaływania na pozycję drugiej strony, a w szczególności na wysokość świadczenia albo kształt zobowiązania jednej ze stron. Powyższe oznacza, że bankowi pozostawiono w istocie swobodne określenie kwoty podlegającej wypłacie kredytobiorcy i zwrotowi przez kredytobiorcę, ponieważ ani Umowa ani Regulamin nie precyzują w jaki sposób kredytujący bank wyznacza kursy walut w sporządzanej przez siebie Tabeli kursów. Zatem najpierw bank może w zasadzie dowolnie określić kursy walut w Tabeli kursów, a następnie przy ich wykorzystaniu jednostronnie określić kwotę, którą kredytobiorca otrzyma (w złotych polskich). Następnie, w trakcie określania wysokości świadczenia spełnianego przez kredytobiorcę, powtórzona zostanie zbliżona operacja – bank w oparciu o ustalony przez siebie kurs określi wysokość świadczenia kredytobiorcy wyrażonego w złotych polskich. Ustalenie, że w umowie znajdują się postanowienia niedozwolone, może stanowić podstawę do ustalenia nieważności umowy.

W orzecznictwie dominuje bowiem pogląd, że nie ma możliwości zastąpienia wyeliminowanych z umowy postanowień innymi postanowienia. Stosowanie art. 358 § 2 KC jest niemożliwe, skoro nie obowiązywał on w dacie zawarcia umowy. Wobec braku mogących znaleźć zastosowanie przepisów dyspozytywnych stanowiących podstawę wyznaczenia takiego kursu, wykluczyć należy możliwość ustalenia odpowiedniego kursu w oparciu o ogólne przepisy odnoszące się do zasad konstruowania treści i skutków czynności prawnych (np. art. 56 KC), wykładni oświadczeń woli ( art. 65 KC) czy też wykonania zobowiązania ( art. 354 KC). Wyeliminowanie z umowy jedynie postanowień dotyczących stosowanych kursów walut, przy założeniu ich odrębności od postanowienia wyrażającego kwotę kredytu w walucie obcej i przewidującego wypłatę i spłatę kredytu w złotych musi doprowadzić do wniosku, że umowa jest niewykonalna.

Ustalenie kwoty kredytu w walucie obcej, a jego wypłaty i spłaty w złotych, powoduje, że umowa jest niewykonalna bez możliwości ustalenia znajdujących zastosowanie kursów walut. Nie wiadomo bowiem w jaki sposób dokonać ustalenia wysokości świadczeń stron. Podkreśla się także, iż nie jest możliwe uznanie nieważności tylko części czynności prawnej, gdy część ta nie daje się odłączyć od pozostałej części bez zmiany charakteru lub celu (sensu gospodarczego) całej czynności. Sprzeczne z ustawą są bowiem postanowienia dotyczące sposobu ustalenia kwoty kredytu, a więc w istocie najważniejszy jego parametr. Usuwając postanowienie nieważne, umowa nie wskazywałaby jak powinno dojść do ustalenia kwoty kredytu. Takiego sposobu nie podaje też dyspozytywny przepis prawa. Umowa nie określałaby więc kwoty kredytu, co jest jej obligatoryjnym postanowieniem zgodnie z art. 69 pr.b. (można ją porównać do przedmiotu sprzedaży).

Uznanie Umowy za nieważną, czy to na podstawie art. 58 w zw. z art. 3531 KC i art. 69 ust. 1 i 2 Pr.b., czy to na podstawie art. 3851 KC (gdy po wyeliminowaniu klauzul niedozwolonych umowa nie nadaje się do wykonania to zgodnie z implementowaną dyrektywą umowę należy uznać za nieważną, natomiast skutki tej nieważności należy ustalić na podstawie art. 58 §1 i 2 KC per analogiam), ma bowiem skutki ab initio. Umowę taką uważa się za nigdy nie zawartż. Biorąc pod uwagę to, że strony dokonały na podstawie nieważnej Umowy przesunięć majątkowych, koniecznym jest zwrot wzajemnych świadczeń. Krótko mówiąc, bank ma nam oddać kwotę którą wpłaciliśmy tytułem rat kredytowych, a my musimy zwrócić bankowi kwotę kapitału wypłaconego przez bank w dniu uruchomienia kredytu. Bezpodstawne wzbogacenie w postaci nienależnego świadczenia występuje od samego początku bezwzględnie nieważnej czynności prawnej, czyli działania bez podstawy prawnej (condictio sine causa), przewidzianego również w art. 410 § 2 k.c. (..)Skoro zaś tak, to roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (nienależnego świadczenia sine causa) stało się wymagalne od chwili spełnienia świadczenia (wyrok SN z dnia 22 marca 2001 r. V CKN 769/00, OSNC 2001, nr 11, poz. 166).”

BRAK PRZEDAWNIENIA ROSZCZENIA POWODA

Banki w odpowiedzi na pozew prawie zawsze podnoszą zarzut przedawnienia roszczenia powoda o zwrot rat kapitałowo- odsetkowych.

Stosownie do treści uchwały Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r. III CZP 6/21.

1. Niedozwolone postanowienie umowne (art. 3851 § 1 KC) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną.

2. Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 KC). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna.

Sąd Najwyższy w przytoczonej uchwale wskazał na brak przedawnienia roszczeń kredytobiorców.

Oznacza to, że kredytobiorca może domagać się zwrotu rat kapitałowo- odsetkowych za cały okres trwania umowy. W imieniu klientów występujemy z powództwem o zasądzenie kwot uiszczonych tytułem rat odsetkowo- kapitałowych za cały okres wykonywania umowy oraz z powództwem o ustalenie nieważności umowy co pozwala na wykreślenie hipoteki ustanowionej na rzecz banku oraz powoduje brak konieczności uiszczania kolejnych rat w przyszłości.

Kancelaria udziela kompleksowej pomocy prawnej konsumentom, którzy zawarli umowy kredytowe i zaciągnęli w ten sposób kredyty we frankach, które w rzeczywistości były udzielone w złotych polskich. Przy świadczeniu usług prawnych przez naszą kancelarię w sprawach dotyczących kredytów frankowych korzystamy również z pomocy specjalistów z zakresu rachunkowości i ekonomiki. Jeśli potrzebują Państwo pomocy w zakresie unieważnienia umowy kredytów frankowych prosimy o zgromadzenie wszystkich dokumenty związanych z zawarciem umowy kredytu frankowego oraz o kontakt z naszą kancelarią, celem przesłania dokumentów do wstępnej analizy.

Po przeprowadzeniu wstępnej analizy dokumentów, przedstawimy Państwu możliwe rozwiązania i wstępne wyliczenia korzyści jakie niesie za sobą proces sądowy zmierzający do unieważnienia umowy.

Przedstawimy również koszty prowadzenia sprawy.

Call Now Button